Do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wpłynęła nawet skarga na produkcję, ale rada niewiele może z nią zrobić. "Squid Game" pod lupą KRRiT Źródło: Netflix Netflix decydując się na realizację kontrowersyjnego pomysłu koreańskiego reżysera, a później na wprowadzenie "Sqiud Game" na platformę, zapewnił sobie hit wszech czasów.
Do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wpłynęły skargi widzów, którym nie podoba się sposób relacji wojny na Ukrainie przez polskie telewizje. O sprawie donosi portal który skontaktował się z rzeczniczką KRRiT. Teresa Brykczyńska zdradziła, że widzowie skarżą się na zbytnie epatowanie brutalnymi obrazami wojny oraz relację na żywo, które mogła ułatwić zadanie agresorowi. Niezadowolenie wzbudziły materiały we wszystkich głównych stacjach telewizyjnych w kraju. Skargi na wszystkich nadawców Widzom nie spodobały się materiały wyemitowane przez wszystkie trzy największe stacje telewizyjne w kraju. Jedna ze skarg dotyczyła wydania "Wiadomości" TVP z 1 marca 2022 roku. Autor skargi stwierdził, że pokazano drastyczne obrazy z wojny bez ostrzeżenia. Identyczny zarzut dotyczy „Pytania na śniadanie” TVP2 z 27 marca br. Kolejne skargi dotyczą materiału pt. "Ukraina krwawi" wyemitowanego na antenie stacji Wydarzenia24 2 marca. Zdaniem widza był on zbyt drastyczny. Inna osoba poskarżyła się na relację na żywo TVN24 z ataku rakietowego na Lwów, którą stacja nadała 24 marca. Tutaj pojawił się „zarzut pokazywania szczegółów istotnych ze strategicznego punktu widzenia dla obrony Ukrainy”. Jak pisze portal, wspominane skargi dotyczą materiałów z poprzednich tygodni. Nie jest wykluczone, że skarg będzie więcej, a to z powodu materiałów, które opisywały masakrę ludności cywilnej w Buczy pod Kijowem. Świat obiegły zdjęcia ofiar rosyjskich zbrodni. Wiele z nich miało skrępowane ręce i zostało zabitych poprzez strzał w głowę z bliskiej odległości. "KRRiT po skargach występuje do nadawców telewizyjnych o nagrania z budzących kontrowersje programów. W specjalnym postępowaniu ocenia czy naruszona została ustawa o radiofonii i telewizji i inne przepisy. Wówczas może nałożyć na nadawcę telewizyjnego karę" – wyjaśniają Czytaj też:Masakra w Buczy. Niemiecki wywiad ma dowody na kłamstwa KremlaCzytaj też:W Buczy pojawili się szabrownicy. "Policja sama sobie nie poradzi"Czytaj też:Zbrodnia w Buczy. Nowe, wstrząsające informacje
Przewodniczący Krajowej Rady może wezwać spółkę, o której mowa w art. 26 forma prawna telewizji publicznej i radiofonii publicznej ust. 2 i 3, do przedstawienia materiałów i dokumentów oraz udzielenia wyjaśnień w zakresie niezbędnym do oceny karty powinności w zakresie określonym w art.
"Nie może być miejsca na taką nieodpowiedzialność i brak profesjonalizmu" — argumentowano w skardze, która trafiła do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Pod pismem podpisali się Iwona Śledzińska-Katarasińska, Krzysztof Luft oraz Janusz Daszczyński. Komunikat, jaki pojawił się w belce w materiale wyemitowanym przez TVP Info 4 marca, dotyczył ataku na elektrownię jądrową w Zaporożu, największej elektrowni jądrowej w Ukrainie i w Europie, która w nocy z czwartku na piątek stała się celem ataków Rosjan. W wyniku rosyjskiego ostrzału wybuchł pożar. Jak przekazały w piątek nad ranem ukraińskie służby ratownicze, ogień ogarnął budynek szkoleniowy i laboratorium, poza obrębem elektrowni atomowej. Żaden reaktor atomowy nie został uszkodzony. Inwazja Rosji na Ukrainę. Czytaj relację na żywo Belka pojawiła się w TVP Info w piątek rano i bardzo szybko została usunięta z wizji. Sprawą informacyjnego paska zajęli się członkowie rady programowej TVP. "Zarzucamy nadawcy działanie sprzeczne z art. 18 ust. 1 Ustawy o Radiofonii i Telewizji poprzez rozpowszechnianie treści godzących w polską rację stanu oraz z art. 21 ust 1 i 2 poprzez niezachowanie zasad wyważenia, rzetelności i kierowania się odpowiedzialnością za słowo" — przekazano w piśmie cytowanym przez Opublikowanie belki z komunikatem informującym o "nuklearnym ataku" określono mianem "skandalicznego incydentu", który godzi w polską rację stanu. Sprawa była komentowana również na Twitterze. Autorzy podkreślili w skierowanym do KRRiT piśmie, że w obecnej sytuacji "nie może być miejsca na taką nieodpowiedzialność". TVP Info o "nieprecyzyjnej belce" Do sprawy odniosła się na Twitterze sama stacja, przekazując, że "powielanie jednej nieprecyzyjnej belki informacyjnej, która rano pojawiła się na kilkadziesiąt sekund, jest mylące i wprowadza w błąd". Wojna w Ukrainie. Informacje Wojna Rosja-Ukraina trwa już 12. dzień. W nocy bomby spadały na wiele miast ukraińskich, w tym Charków, Mikołajów i Kijów. Zniszczona została również siedziba misji OBWE w Mariupolu. Tymczasem ukraińska armia ogłosiła, że odbiła niewielkie miasto Czugujew, zaś niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock stwierdziła, że "zamknięcie nieba nad Ukrainą będzie zagrożeniem dla milionów Europejczyków". Do wprowadzenia strefy zakazu lotów Zachód namawia Ukraina. Źródła: (asr)
Udzielenie lub rozszerzenie koncesji. Podstawą do złożenia wniosku o koncesję na rozpowszechnianie programu drogą naziemną (z nadajników naziemnych) jest Ogłoszenie Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o możliwości uzyskania koncesji na rozpowszechnianie programów radiowych i telewizyjnych.
Na początek zaznaczę, że wiem, że to nic nie da, a przynajmniej wszystko na to wskazuje. Wiem, że cała Polska jest tak urządzona, że towarzysze partyjni obsadzili wszelkie istotne stanowiska i działają w myśl zasady “kruk krukowi oka nie wkole”. Komu trzeba nic się stać nie może. Niech będzie jednak ślad, że nie jesteśmy bierni. Może ktoś zobaczy, może gdzieś to się przebije do przestrzeni medialnej, że temat broni palnej jest zakłamywany za pomocą środków masowego przekazywania rządowej propagandy socjalistycznej. Może przyłączycie się do skargi, może napiszecie swoje skargi do KRRiT. Z tego bym się bardzo cieszył. Przypominam, że tego rodzaju akcie już wiele razy sprawił sukces w naszych działaniach. Może ktoś tam na olimpie władzy zobaczy, że nasze środowisko jest zdeterminowane w dążeniu do prawdy. Może jakieś media zainteresują się tematem i przedstawią sprawę obiektywnie, a nie tak jak to zrobiono w programie Alarm. Pomył podsunął i skargę przygotował czytelnik bloga, ja trochę uzupełniłem i wysłałem. Początkowo myśl była taka, aby skrzyknąć stowarzyszenia strzeleckie i razem to podpisać, ale doszedłem do przekonania, że szkoda czasu na namawianie do tego co oczywiste. Kto będzie chciał, ten skorzysta ze skargi, przerobi, zrobi swoją i też do KRRiT wyśle. Tu strona na której są niezbędne adresy do wysyłki Treść skargi wysłanej e-mailem: Download (PDF, 86KB) Treść skargi w formacje tekstowym do wykorzystania przez każdego kto jest chętny do działania w tej słusznej sprawie: Download (DOCX, 14KB) Pamiętajcie proszę o wsparciu Fundacji W tym niestabilnym czasie wsparcie spada chociaż poczytalność bloga rośnie. Taka to dziwna zależność. Aktualnie Fundacja potrzebuje środków na opłacenie usług księgowych za sporządzenie bilansu. Jeszcze kasy na to nie uzbierałem, chociaż dzięki ostatnim wpłatom już jest blisko.
"Do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wpływają liczne skargi w związku z tą audycją, a ich liczba nadal rośnie" – napisał Maciej Świrski. W ostatni piątek doszła kolejna sprawa - dotycząca materiału o mężu marszałek Sejmu przygotowanego w Radiu Zet.
Jarosław Jakimowicz w niedzielnym wydaniu "W kontrze" odniósł się do słów współprowadzącej Agnieszki Oleszczyk, która dzień wcześniej opowiadała, że uchodźcy z Ukrainy dostają mandaty za brak biletów w komunikacji miejskiej w Trójmieście, bo nie mogą już jeździć nią za darmo, a wielu pasażerów o tym nie wie. "Jestem ciekaw, czy kontrolerzy tego ruchu drogowego, tzw. kanary, też oglądali ten konkurs i czy to, że od Ukrainy dostaliśmy zero punktów za nasz występ, a my im daliśmy 12, będą ich bardziej karać, czy mniej?" – stwierdził Jakimowicz. Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo: Jarosław Jakimowicz odpowie za słowa o Ukrainie? Jest skarga do KRRiT Zdaniem Juliusza Brauna wypowiedź ta wprowadzała w błąd odbiorców co do charakteru głosowania. "To nie »Ukraina«, ale niezależne jury składające się z ekspertów nie przyznało żadnych punktów polskiemu wykonawcy, a w głosowaniu ukraińskich widzów polska piosenka uzyskała maksymalną liczbę punktów. To właśnie głosowanie można uznać za wyraz szczególnej sympatii wobec naszego kraju" – napisał członek RMN. Według Brauna prowadzący program Jarosław Jakimowicz "decyzję jury potraktował jako wyraz niewdzięczności za pomoc udzielaną Ukraińcom w Polsce, sugerując jednocześnie, iż powinno to mieć wpływ na sposób traktowania uchodźców z Ukrainy w Polsce". W skardze napisał: Zdaniem Juliusza Brauna wypowiedź Jarosława Jakimowicza i sposób prezentowania przez niego tematu "rażąco narusza przepisy ustawy o radiofonii i telewizji", a w szczególności zapis, że "Programy i inne usługi jednostek publicznej radiofonii i telewizji w ramach jej misji publicznej powinny kierować się odpowiedzialnością za słowo i dbać o dobre imię publicznej radiofonii i telewizji". "Co więcej, w obecnej sytuacji politycznej można tu mówić nawet o działaniu sprzecznym z polską racją stanu" – wskazuje członek RMN i prosi przewodniczącego Krajowej Rady o podjęcie działań w tej sprawie. Adam Sztaba zaprosił naszą kamerę za kulisy swojego koncertu symfonicznego w Szczecinie. Dyrygent odkrył w "To się kręci!", co się dzieje za sceną na chwilę przed wydarzeniem. Muzyk pokazał także, jak wygląda jego garderoba. Co się w niej znajduje? Zobacz interaktywne wideo. Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Skontaktuj się z nami, pisząc maila na adres: plejada@ Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z życiem gwiazd, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
Komunikat Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji; Wyniki konsultacji projektu rozporządzenia KRRiT ws. sposobu zapewnienia przez nadawców dostępu do informacji umożliwiających identyfikację programu i jego nadawcy oraz innych informacji "Przegląd międzynarodowy": nr 1/2012
16 czerwca 2022 r. został opublikowany znowelizowany Kodeks postępowania w zakresie zwalczania dezinformacji. Pierwotna wersja kodeksu z 2018 r. podpisana wówczas przez najważniejsze przedsiębiorstwa internetowe - Facebooka, Googla, Twitter i Mozillę wymagała niezbędnych zmian wynikających z kryzysu związanego z COVID-19 i rosyjskiej agresji na Ukrainę. Wraz z niedawno uzgodnionym aktem o usługach cyfrowych Digital Services Act (DSA) i planowanymi przepisami dotyczącymi przejrzystości i targetowania reklamy politycznej, udoskonalony Kodeks postępowania w zakresie dezinformacji będzie stanowić zasadniczy element zestawu narzędzi Komisji Europejskiej służących zwalczaniu rozprzestrzeniania się dezinformacji w UE. Poprawiony kodeks jest odpowiedzią na braki stwierdzone w poprzednim dokumencie. W oparciu o doświadczenia zdobyte w ostatnich latach przewiduje bardziej zdecydowane i szczegółowe zobowiązania, takie jak: poszerzanie grona zaangażowanych podmiotów: kodeks dotyczy nie tylko dużych platform, ale obejmuje również różnorodne podmioty, które odgrywają rolę w ograniczaniu rozprzestrzeniania się dezinformacji Do przystąpienia zachęca się nowych sygnatariuszy; ograniczanie zachęt finansowych sprzyjających rozpowszechnianiu dezinformacji poprzez zadbanie o to, by podmioty rozpowszechniające fałszywe informacje nie czerpały korzyści z dochodów z reklam; uwzględnianie nowych mechanizmów manipulacji, takich jak fałszywe konta, boty lub zmanipulowane cyfrowo obrazy lub nagrania wideo (tzw. deep fakes), które służą rozpowszechnianiu dezinformacji; wzmacnianie pozycji użytkowników dzięki lepszym narzędziom rozpoznawania, rozumienia i sygnalizowania dezinformacji; prowadzenie weryfikacji informacji na szerszą skalę we wszystkich państwach UE i we wszystkich języka urzędowych Unii, przy zagwarantowaniu weryfikatorom należytego wynagrodzenia za ich pracę; zapewnianie przejrzystej reklamy politycznej poprzez umożliwienie użytkownikom łatwego identyfikowania reklam politycznych, lepszego ich oznakowania i prezentowania informacji o sponsorach, wydatkach i okresach publikacji reklam; wspieranie naukowców poprzez zapewnienie im lepszego dostępu do danych, którymi dysponują platformy; dokonywanie oceny własnego oddziaływania za pomocą solidnych ram monitorowania i regularnych sprawozdań przekazywanych przez platformy na temat tego, w jaki sposób realizują one swoje zobowiązania; utworzenie centrum przejrzystości i grupy zadaniowej w celu zapewnienia szybkiego i przejrzystego procesu wdrażania kodeksu, utrzymania jego aktualności i adekwatności względem zakładanych celów. W gronie 34 sygnatariuszy znajdują się największe platformy internetowe takie jak Meta, Google, Twitter, TikTok i Microsoft. Kodeks podpisały także mniejsze, specjalistyczne strony, branża reklamy internetowej, dostawcy technologii reklamowych, weryfikatorzy faktów, organizacje społeczeństwa obywatelskiego czy też podmioty oferujące fachową wiedzę i rozwiązania służące zwalczaniu dezinformacji. Na realizację zobowiązań i działań sygnatariusze będą mieli 6 miesięcy. Na początku 2023 r. przedstawią Komisji swoje pierwsze sprawozdania z wdrażania kodeksu. Biorąc pod uwagę wsparcie ekspertów, Europejskiej Grupy Regulatorów ds. Audiowizualnych Usług Medialnych (ERGA) i Europejskiego Obserwatorium Mediów Cyfrowych (EDMO), Komisja będzie regularnie oceniać postępy we wdrażaniu kodeksu w oparciu o szczegółowe sprawozdania jakościowe i ilościowe składane przez sygnatariuszy. Utworzona na mocy Kodeksu, grupa zadaniowa będzie monitorować realizację zobowiązań, dokonywać ich przeglądu i dostosowywać je w świetle zmian technologicznych, społecznych, rynkowych i legislacyjnych. Posiedzenia grupy będą organizowane w miarę potrzeb, co najmniej raz na 6 miesięcy.
.