napisał/a: ~Genia 2010-11-30 15:17 Mam 5 letniego synka, który prawie nic nie je! Kiedyś lubił wszystko, dziś jak mu dam np. kanapkę, to ugryzie raz i zostawia. Próbowałam różnych metod, dawałam mu różne jedzenie. Mówi, że nic go nie boli. Pytam zawsze dlaczego nie je, a on mówi, że nie jest głodny. Ale jak można nie być głodnym po jednym gryzie kanapki dziennie?! napisał/a: pianka1 2010-11-30 19:53 A może coś podjada za twoimi plecami? Jakieś chrupki, chipsy, batoniki? Zauważyłaś, żeby schudł? napisał/a: gumisie77 2010-12-06 23:06 czujesz, ze zawodzisz jako matka bo Twoje dziecko nie je przygotowywanych przez Ciebie potrwa? zastanów się w czym leży problem czy w tym ze dziecko nie je czy w Tobie? Pytam, bo w Polsce pokutuje przekonanie ze dziecko powinno się podtuczać - na potege robią to mamusie i babcie napisał/a: czarek11 2010-12-07 18:35 a ile waży? wystają mu żebra? napisał/a: ~Marta 2010-12-27 07:38 Najpierw sprawdź, na którym centylu w siatkach centylowych plasuje się Twoje dziecko. Jeżeli jest w okolicach 3 centyla warto iść z dzieckiem do lekarza, aby sprawdzić czy nie ma niedoborów. Jeżeli dziecko nie chce jeść, nie wciskaj mu kanapki na siłę. Staraj się je też zainteresować przygotowywaniem potraw. Zazwyczaj jeśli zrobią coś same, chętniej to jedzą. Pozdrawiam napisał/a: ~jusia210 2011-01-26 23:56 Witam! Ja mam chyba poważniejszy problem. Mój syn ma 2,5 roku i od malutkiego niechce jesć. Praktycznie w ciagu dnia zjada jeden posiłek ,jesli mozna na to nazwać posiłkiem. Praktycznie jedyne potrawy jakie lubi to placki ziemniaczane, żur albo rosół. Czasami zje troche miesa ale jego tygodniowy jadłospis wyglada w ten sposób , ze w ciągu 7 dniu ma 2 w które zje obiad. W pozostałe nic nie je oprócz porannej i wieczornej butelki mleka i kromke suchego chleba poniewaz nic co mozna zjeść z pieczywem nie lubi. Lekarka nie wierzy mi bo nie jest anorektykiem ale też nie nalezy do tegich, po wyniku badania krwi ktore zrobiłam w grudniu wyszło że nadal ma lekka anemie dlatego podaje mu zelazo i witaminy. Poza tym lekarka nie martwi sie tym ale ja widzę że mamy duży problem. Boję się że kiedyś mi się przewróci doslownie na ulicy. Próbowałam juz wszystkich chyba sposobów zeby zazhęcic go do jedzenia ale bez skutku. Kiedy chce dac kanapke z jajkiem, kiełbaska albo dosłownie cokolwiek innego on ucieka. Kiedy nawet spróbowałam szybko włozyc mu do buzi żeby chociaz skosztował ale on odrazu miał odruch wymiotny. Niewiem gdzie mogła bym sie skierować z moim synkiem, do jakiego specjalisty zeby zrobić mu jakies dokładne badania. Rozkładam ręce , niech mi ktoś pomoże! napisał/a: lamax 2011-02-10 07:54 Proponuję wizytę u dietetyka - najlepiej takiego, który pracuje z dziećmi. Są takie okresy w życiu naszych pociech,kiedy apetyt znacznie spada i jest to rzeczą naturalną. Może się okazać, że wcale nie jest z tym jedzeniem tak źle, czasem my mamy jesteśmy przewrażliwione. Na początek pamiętaj, że w dzieci nie należy nic wciskać. Nie dawaj dziecku nowej potrawy z zaskoczenia. To czy czegoś spróbuje, czy nie powinno być jego własną decyzją - Ty musisz to jedynie efektownie zaprezentować. napisał/a: ~gość 2011-02-25 22:56 Wsiekłość mnie bierze jak czytam,czy słyszę ''nic na siłę'' lub dziecka nie wolno zmuszac do trzeba dziecku jedzenie...Luuudzie kto wypisuje takie rozumiem mamy ,które maja problem z NIEJADKAMI ponieważ sama jestem mamą dwójki dzieci,z których właśnie jedno od urodzenia mogłby żyć tylko mój (11 lat)o którym mowa jest totalnym nigdy nie czuje głodu,no ma czsami dzień ,że zjadł by przysłowiowego konia z kopytami,ale to zdarza się może ze 2 razy do małego wmuszam w niego jedzenie,bo prośby i groźby nie kilka razy juz anemię z tego powodu ,a żaden lekarz nie widzi tu natomiast nie wiem już jak mam z nim działać ,ponieważ w przeciągu 1 roku syn mój nie przybrał na wadze ani 1 to normalne?Otóż nie!!!Sama wymusiłam na pediatrze syna ,aby skierowała go do szpitala na kompleksowe badania,ponieważ terobione ambutolaryjnie -wiadomo nic nie wykazały i lekarz uważa ,że wszystko jest więc teraz będzie leczony w Trzcianeckim szpitalu,ponieważ właśnie tam zajmują się dziećmi z takimi dolegliwościami i mam nadzieję,że dowiem się w końcu po 11 latach co mojemu dziecku na miłość Boską ludzie przestańcie wypisywać bzdury o tym ,że dziecko ma zły dzień i akurat nie ma teraz apetytu,bo takie gadanie to tylko lekceważenie prawdziwego problemu,a także wprowadzanie w błąd wszystkich mam ,których pociechy są NIEJADKAMI napisał/a: lamax 2011-08-02 14:02 może lepiej się nie wściekać na dziecko, które nie chce jeść bo tylko można je skrzywdzić. Dziecka nie zmusza się do jedzenia!!! napisał/a: gajaa 2011-08-02 14:27 ~gość napisal(a): Wsiekłość mnie bierze jak czytam,czy słyszę ''nic na siłę'' lub dziecka nie wolno zmuszac do trzeba dziecku jedzenie...Luuudzie kto wypisuje takie rozumiem mamy ,które maja problem z NIEJADKAMI ponieważ sama jestem mamą dwójki dzieci,z których właśnie jedno od urodzenia mogłby żyć tylko mój (11 lat)o którym mowa jest totalnym nigdy nie czuje głodu,no ma czsami dzień ,że zjadł by przysłowiowego konia z kopytami,ale to zdarza się może ze 2 razy do małego wmuszam w niego jedzenie,bo prośby i groźby nie kilka razy juz anemię z tego powodu ,a żaden lekarz nie widzi tu natomiast nie wiem już jak mam z nim działać ,ponieważ w przeciągu 1 roku syn mój nie przybrał na wadze ani 1 to normalne?Otóż nie!!!Sama wymusiłam na pediatrze syna ,aby skierowała go do szpitala na kompleksowe badania,ponieważ terobione ambutolaryjnie -wiadomo nic nie wykazały i lekarz uważa ,że wszystko jest więc teraz będzie leczony w Trzcianeckim szpitalu,ponieważ właśnie tam zajmują się dziećmi z takimi dolegliwościami i mam nadzieję,że dowiem się w końcu po 11 latach co mojemu dziecku na miłość Boską ludzie przestańcie wypisywać bzdury o tym ,że dziecko ma zły dzień i akurat nie ma teraz apetytu,bo takie gadanie to tylko lekceważenie prawdziwego problemu,a także wprowadzanie w błąd wszystkich mam ,których pociechy są NIEJADKAMI No cóż, mój brat i kilku jego kolegów w okresie mniej więcej od 7 do 13 roku życia byli totalnymi niejadkami: nic im nie smakowało, byli bardzo chudzi, a jednemu wręcz wystawały żebra. Nie można było w nich wmusić jedzenia. A potem wszystko samoistnie minęło, hormony w okresie dorastania zaczęły najwidoczniej inaczej pracować i teraz wszyscy są dobrze zbudowanymi facetami. Brat z roku na rok coraz mniej grymasił przy stole i teraz "wsuwa" już wszystko. To tak na pocieszenie, bo nie zawsze warto się martwić. napisał/a: ~beata 2012-02-14 10:02 witam mój syn ma 10 lat miał 2 latka jak wszystko odstawił je tylko suchy chleb bułeczki zwykłe omlety i to wszystko zaznaczę że nie je chipsów itd miał robione badania lekarz stwierdził ze nie jeden zdrowy chciałby miec takie dobre wyniki jazdziłam do psychologa stwierdzili że nic mu nie jest a ja się pytam jak można żyć bez ciepłego posiłku nikt mi nie wieży dziecko wysokie nie za chude aż tak dodam że czasami zjada tylko 3 kromki chleba dziennie napisał/a: cindy25 2012-03-04 22:03 może jelita mu wolno pracują, na pracę jelit dobre są probiotyki, np. lactoral, wiem, że to problem, dlatego najlepiej zapytać dobrego lekarza
Langlena daj czas swojemu maluszkowi , dzieci sie rozwijaja roznie nie ma co ich porownywac . Duzo rozmawiaj czytaj bo widze ze lubi przyjdzie czas i sie odblokuje . Co innego mozesz zrobic - kontrole sluchu jak mowisz ze czasami nie reaguje ale nie sadze zeby tu byl problem bo nie zawsze tak jest . Ale mozesz tez sama wykonac taki test podam ci stronke nawiazujaca do tego problemu . Pamietaj ze zakres zdan wypowiadanych w tym przedziale wiekowym jest od kilku do kilkudziesieciu - to i to jest norma .Czy twoje dziecko sĹyszy ? :: Stowarzyszenie UsĹyszeÄ ĹwiatNieprawda natomiast jest ze dziecko dwujezyczne pozniej zaczyna mowic , u mojego synka nie zauwazylam problemu , doskonale umial odpowiedziec po polsku na zadane pytanie po polsku (przez nas ) jaki i odpowiedziec po wlosku na pytanie czy powitanie przez znajomych spotkanych na spacerach . Umial sie szybko odnalesc w dwujezycznym swiecie i nie powiem mimo ze my po polsku mowimy doskonalej radzi sobie z wloskim , bo to jezyk jego srodowiska przedszkola a teraz szkoly i oczywiscie jego kolegow .Wloski jest dla niego latwiejszy , mimo ze po polsku doskonale rozumie i rowniez mowi po polsku . Od malego ogladal programy i bajki po wlosku .Dzieci potrafia nas zaskoczyc .Zobaczysz przyjdzie czas i synus zacznie mowic coraz to wiecej wyrazow ani sie nie obejrzysz , takie dzieciaczki to nawet kwestia tygodni , jeden moment i nagle nie poznajesz dziecka .Ale jak masz jakiekolwiek obawy odnosnie rozwoju dziecka to skonsultuj to jednak z lekarzem , przedstaw jaki masz problem i zapewne wykonaja kilka testow sprawdzajacy rozwoj synusia .Powodzonka i daj znac jak sie sprawy maja.
Witam, mój problem polega na tym, że moje 2 letnie dziecko nadal nie mówi Mam wrażenie , że jest trochę opóźniona, inne dzieci wydają mi się takie dojrzałe a ona taki jakby wieczny 1 Rozwój języka rozpoczyna się z chwilą ludzkich narodzin. Próby ssania (podejmowane jeszcze w życiu płodowym), pierwszy krzyk to jedynie preludium na długiej drodze nabywania języka. Język jest uwarunkowany biologicznie, ale też środowiskowo. Zadatki genetyczne rozwijają się pod wpływem czynników środowiskowych. Poznanie etapów rozwoju językowego zdrowego dziecka pozwala zapobiec nieprawidłowościom w procesie nabywania mowy. Wczesne diagnozowanie osiągnięć (lub ich braku) pozwala na możliwie wczesną stymulację. Rozwój mowy każdego człowieka biegnie określonymi etapami. Okres melodii trwający do ukończenia przez dziecko pierwszego roku życia. To stadium przedjęzykowe, w którym wyróżnia się dwa bardzo ważne dla rozwoju mowy podokresy: Głużenie - u dzieci zdrowych pojawia się między pierwszym, a trzecim miesiącem życia. Są to różnego rodzaju dźwięki, zwłaszcza gardłowe, tylnojęzykowe, takie jak agu, g, k, gli, kli, tli, ebw, bwe, a także wibrujący dźwięk przypominający r. Głużenie ma charakter odruchu bezwarunkowego, nie pełni funkcji komunikacyjnej. Pojawia się u wszystkich niemowląt, bez względu na kulturę, w jakiej wzrastają czy obowiązujący język. Nie zależy też od stanu słuchu dziecka, głużą także dzieci niesłyszące. Ten podokres zanika wraz z pojawieniem się następnego etapu rozwoju mowy - gaworzenia. Gaworzenie - to wczesny etap rozwoju mowy, pojawiający się ok. 6 miesiąca życia, polegający na łączeniu samogłosek, które dziecko wymawiało do tej pory ze spółgłoskami (ga-ga, ma-ma-ma, ugh-ugh itp.) Gaworzenie pojawia się zwykle, gdy dziecko jest samo (gaworzenie samonaśladowcze) oraz wtedy, gdy dobrze się czuje. Gaworzenie pełni ważną funkcję rozwojową, jest przygotowaniem do mówienia. Początkowo dziecko jest w stanie wymawiać dowolne dźwięki występujące we wszystkich językach świata, nawet te, których nie słyszy Stopniowo (po przekroczeniu szóstego miesiąca życia) traci tę zdolność i powtarza dźwięki obecne jedynie w mowie, którą słyszy wokół siebie. Pod koniec pierwszego roku życia dziecko: potrafi wypowiadać ze zrozumieniem pierwsze słowa złożone z sylab otwartych ma-, ba- ta- la- rozumie mowę dorosłych - rozumienie mowy wyprzedza jej formę czynną; dziecko mało mówi ale dużo rozumie spełnia proste polecenia słowne. Okres Wyrazu jest kolejnym etapem rozwoju mowy. U dzieci w normie trwa od pierwszego do drugiego roku życia. Po ukończeniu pierwszego roku życia, wraz z pojawieniem się nowych doświadczeń, następuje wielki postęp w rozwoju mowy dziecka. W tym okresie swojego życia dziecko rozumie już kilka słów, potrafi reagować na proste polecenia i pytania, a także samodzielnie wypowiadać proste wyrazy. Chętnie powtarza sylaby i słowa wymawiane przez dorosłego. Dziecko w tym okresie używa właściwie wszystkich samogłosek (z wyjątkiem nosowych ą i ę). Potraf artykułować wiele spółgłosek: m, t, b, k, d, czasem ś, ć; pozostałe zastępuje innymi, łatwiejszymi do wymówienia. Okres Zdania to następny etap rozwoju trwający od drugiego do trzeciego roku życia. Dziecięca mowa (i wymowa) podlega dalszemu doskonaleniu. Dziecko posługuje się nazwami osób, zwierząt i przedmiotów, np. pokarmów, ubrań, zabawek oraz czynności, postępuje rozwój słownictwa, pojawiają się wypowiedzi dwuwyrazowe. W trzecim roku życia dziecko poprawnie wymawia wszystkie samogłoski (z wyjątkiem nosowych) oraz większość spółgłosek: dwuwargowe (twarde i zmiękczone): p, b, m, pi, bi, mi, wargowo-zębowe (twarde i zmiękczone): f, f, w, wi, przedniojęzykowo-zębowe: t, d, n, środkowojęzykowe: ś, ź, ć, dź, ki, gi, ń, tylnojęzykowe: k, g, ch Potrafi tworzyć zdania (oznajmujące, wykrzyknikowe, pytające i rozkazujące). Okres Swoistej Mowy Dziecięcej jest ostatnim etapem rozwoju mowy i przypada on na czas między trzecim a siódmym rokiem życia. W tym okresie w dalszym ciągu postępuje rozwój słownictwa. Dziecko zna od 3500 do 7000 słów. To także czas opanowywania najtrudniejszych artykulacyjnie głosek: sz ż cz dż oraz r. Mały człowiek potrafi już budować poprawne wypowiedzi (zarówno zdania rozwinięte jak złożone). Maleje liczba dziecięcych neologizmów, wzrasta natomiast liczba zadawanych pytań. Tak wygląda rozwój mowy u dziecka prawidłowo rozwijającego się. Jeśli jednak mowa danego dziecka widocznie odbiega od poziomu rozwoju rówieśników możemy podejrzewać wystąpienie opóźnionego rozwoju mowy. Opóźniony rozwój mowy Opóźnienie rozwoju mowy (mówienia i rozumienia bądź tylko mówienia lub rozumienia) występuje wówczas, gdy proces kształtowania i rozwoju mowy w aspektach: fonetycznym, gramatycznym, leksykalnym, ekspresyjnym (we wszystkich bądź w niektórych) ulega opóźnieniu i przebiega niezgodnie z normą przewidzianą dla danej grupy wiekowej ( każdej sytuacji, gdy mowa dziecka jest opóźniona w stosunku do rówieśników, stwierdza się opóźnienie jej rozwoju. W literaturze opisane są dwa podstawowe typy opóźnień rozwoju mowy: Samoistne opóźnienie rozwoju mowy (SORM), będące następstwem zakłóceń procesu rozwojowego, którego przyczyny związane są z indywidualnym tempem i rytmem rozwoju dziecka. Przy SORM opóźnienie rozwoju mowy dotyczy tylko procesu mówienia, zdolność rozumienia rozwija się prawidłowo. Przyczynami samoistnego opóźnienia rozwoju mowy mogą być: indywidualne tempo rozwoju: brak mowy do ok. 2 roku życia, a następnie jej opóźnienie, które samoistnie wyrównuje się ok. 4-5 roku życia, brak dojrzałości aparatu artykulacyjnego, będący konsekwencją opóźnionego dojrzewania struktur mózgowych odpowiadających za procesy nadawania i odbioru mowy. W takiej sytuacji dzieci nie mówią wcale, albo mówią, ale niewiele, ich rozwój umysłowy jest w normie, słuch jest prawidłowy, reagują na polecenia. Potrafią wymawiać poszczególne głoski w izolacji, ale nie umieją ich połączyć w sylaby, pierwsze słowa wymawiają ok. trzeciego roku życia, natomiast do 6 roku życia poziom ich mowy dorównuje poziomowi mowy rówieśników. Zdaniem SORM: występuje dwu lub trzykrotnie częściej u chłopców, dzieci z SORM są zwykle leworęczne, w około 30 % przypadkach opóźnienie mowy jest dziedziczne, oprócz czynników wewnątrzpochodnych, SORM może być także spowodowane chorobami przebytymi w pierwszym roku życia, o wystąpieniu SORM świadczyć też może opóźniony rozwój ruchowy (dziecko później zaczyna siadać, stawać, chodzić). Niesamoistny opóźniony rozwój mowy (NORM), będący następstwem zaburzeń powstających na skutek działania czynników patogennych Czynniki te mogą prowadzić do uszkodzenia centralnego układu nerwowego, upośledzenia motoryki narządów mowy, upośledzenia umysłowego, zaburzeń neurologicznych czy psychicznych. W tym przypadku opóźnienie rozwoju mowy jest przejawem określonych zaburzeń w rozwoju psychomotorycznym. NORM to sygnał świadczący o możliwości wystąpienia poważnych zaburzeń mowy. Ustalenie przyczyn pozwala na trafne zdiagnozowanie opóźnienia i opracowanie odpowiedniego programu terapeutycznego. Według wskaźników opracowanych przez Halinę Spionek należy przyjąć, że poważny stopień NORM jest wtedy, gdy mowa dziecka: rocznego jest na poziomie dziecka półrocznego (dziecko jedynie gaworzy), 2-letniego jest na poziomie mowy dziecka rocznego (wymawia tylko kilka słów), 3-letniego jest na poziomie mowy dziecka 1,5 rocznego (tworzy jedynie równoważniki zdań, a słownictwo jest na poziomie dziecka 1,5 rocznego), 4-letniego jest na poziomie mowy dziecka 2-letniego (formułuje zdania proste, słownictwo czynne jest na poziomie dziecka 2-letniego, tj. około 300 słów), 5-letniego jest na poziomie mowy dziecka 2,5-letniego (nadal posługuje się zdaniami prostymi, słownictwo jest na poziomie dziecka w wieku 2,5 lat), 6-letniego jest na poziomie dziecka 3-letniego (pojawiają się zdania złożone, dziecko wymawia 1000-1500 słów), 7-letniego jest na poziomie mowy dziecka 3,5-letniego. Lżejszy stopień opóźnionego rozwoju mowy jest wtedy, gdy występuje mniejsze odchylenie czasowe w pojawianiu się kolejnych stadiów rozwojowych mowy. Według lekki stopień opóźnienia rozwoju mowy można stwierdzić wówczas, gdy mowa dziecka 2-letniego jest na poziomie rozwoju dziecka 1,5 rocznego lub gdy u 7-8-latka rozwój mowy jest charakterystyczny jak u dzieci 5-6-letnich. Nie umie ubrać majtek na tyłek ale gada nie do opanowania. Każde dziecko jest inne - moja koszmarnie rysuje nie umie się ubrać ale liczy jak 6 latek i zorpoznaje cyfry, Muzycznie posłucha piosenki i po 2 lub 3 razie ją śpiewa Ale skarpetki założyć koszmar, majtki niewyobrażalna rzecz. Każde dziecko się rozwija w swoim tempie. Echolalię należy skonsultować z lekarzem, jeśli występuje u dziecka powyżej 3. roku życia. Powtarzanie przez dzieci słów lub zdań zwykle nie budzi w rodzicach niepokoju. Trzeba jednak wiedzieć, że na pewnym etapie życia to zjawisko może być groźnym objawem chorobowym. Dlaczego dziecko wielokrotnie powtarza te same słowa? Co robić, gdy u dziecka występuje echolalia? Echolalia to wielokrotne powtarzenie zasłyszanych słów - nie bez powodu nazwa kojarzy się z echem. Jest to zaburzenie myślenia objawiające się automatycznym powtarzaniem przez dziecko zasłyszanych słów, fraz lub całych zdań, często w tej samej intonacji. Zwykle echolalia jest zjawiskiem fizjologicznym, ale tylko wtedy, gdy występuje u dzieci uczących się mówić – do 2-3. roku życia. Gdy jednak zdarza się dzieciom starszym, może być objawem poważnej choroby np. Zespołu Tourette'a, autyzmu czy schizofrenii. Czytaj także: Zaburzenia mowy: najczęstsze zaburzenia mowy [PORADNIK] Kiedy echolalia jest zjawiskiem fizjologicznym? Wyróżnia się echolalię rozwojową, która jest normalnym etapem rozwoju niemal każdego dziecka uczącego się mówić. Zwykle zjawisko powtarzania występuje w okolicach 30. miesiąca życia dziecka, choć pierwsze jej elementy mogą pojawić się nawet w 10. miesiącu życia jako przejaw funkcji naśladowczej. Wielokrotne powtarzanie zasłyszanych słów pomaga dziecku utrwalać je i zapamiętywać ich brzmienie. Jest jednym z kroków w rozwoju mowy u dziecka. Echolalia w tym wieku nie jest czymś niepokojącym i nie powinna budzić zdziwienia. Rodzice nie mają podstaw, by podejrzewać u takiego dziecka jakiekolwiek upośledzenia, jeśli poza echolalią dziecko nie zdradza niepokojących objawów. Jedyną słuszną radą w tym przypadku jest przeczekanie tego etapu i wykorzystywanie echolalii rozwojowej do nauki nowych słówek i rozwijania mowy. Czytaj także: Afazja dziecięca: czym jest i jak ją leczyć? Kiedy echolalia jest zaburzeniem mowy? Jako zaburzenie mowy jest traktowana echolalia utrzymująca się u dziecka, które ma więcej niż 3 lata. To wiek, gdy zjawisko powtarzania zasłyszanych słów czy zdań powinno zanikać. Jeśli tak się nie dzieje, jest to powód do niepokoju, gdyż w tym wieku może to być m. in. objaw autyzmu lub upośledzenia umysłowego. W tym przypadku mamy do czynienia z dwoma rodzajami echolalii – natychmiastową i odroczoną. W przypadku tej pierwszej dziecko powtarza frazę od razu, gdy ją usłyszy - na przykład nie odpowiada na zadawane mu pytania, tylko powtarza to pytanie z zachowaniem tej samej intonacji. Np. my pytamy – Czy chcesz lizaka? Ono odpowiada: "Czy chcesz lizaka". Echolalia odroczona występuje wtedy, gdy powtórzenie jakiegoś zdania jest odroczone w czasie np. gdy dziecko, bawiąc się, zaczyna powtarzać zasłyszany kilka dni wcześniej dialog z bajki ale bez kontekstu sytuacyjnego (czyli to co mówi, nie ma związku z tym, co właśnie robi). O takiej mowie mówi się, że nie ma wymiaru najlepszym przypadku mamy do czynienia ze zwykłym opóźnieniem w rozwoju mowy. W sytuacji, gdy echolalia występuje u dziecka ponad 3-letniego, należy skonsultować się w tej sprawie z lekarzem pediatrą, który pokieruje nas do właściwego specjalisty. Rozpoznanie zaburzeń na wczesnym ich etapie daje większe szanse na ich unormowanie, dzięki wczesnemu zastosowaniu odpowiedniej terapii. misiaczkowa. Na podstawie objawów trudno stwierdzić co temu dziecku jest. Może jego zachowanie nosi cechy autyzmu, nie zgadza mi się tylko to oglądanie bajki i rzucanie się na nogi, bo to